Byłam wczoraj na festiwalu i zrobiłam kilka zdjęć. Wszystkie one znajdują się tu. Tylko tyle, bo mam stary aparat i małą kartę w nim, zaś jak chciałam część wyrzucić (podobnych), aby zmieścić nowe to mi bateria padła :/
Jeżeli zaś chodzi o wrażenia to praktycznie na każdym stoisku można było pooglądać ciekawe rzeczy... było tego o wiele więcej niż na moich zdjęciach, były także rzeczy szydełkowe, drutowe, decupage (ale ograniczona liczbą zdjęć ich nie uwieczniłam) oraz stoisko akcji "Za jeden uśmiech", z którego zdjęcia można obejrzeć tu. Było także sporo filcowanych rzeczy, jedno ze stoisk można obejrzeć tu.
Nie tylko ja byłam na festiwalu i robiłam zdjęcia. Zrobiła ich trochę także Brzydula.
Czyli niby było super... ale wcale nie... ze strony organizacyjnej była to moim zdaniem farsa. Wszystko odbywało się w takim dużym namiocie, który początkowo nie podejrzewałyśmy z mamą o bycie halą ekspo... na stoiskach przy ścianach było po prostu zimno, czym bliżej środka tym cieplej, no ale ten chłód przy brzegach to jednak lekka kpina...
Poza tym w całej hali było strasznie ciemno (wszystkie zdjęcia są robione z lampą błyskową), w niektórych miejscach do tego stopnia, że właściwie nie można było obejrzeć wystawionych przedmiotów...
Na jednym końcu hali była scena, na której występowały zespoły ludowe... po co to komu to ja nie wiem... jakoś na przykład targi minerałów i rozmaitości mogą się bez tego obejść... no, ale oni nie mogli... muzyka była bardzo głośna i mało ciekawa, mi udało się wyłączyć, moja mama zaś mówiła, że strasznie jej to przeszkadzało... współczuję wystawcą z pobliża sceny...
Na środku hali znajdował się prawie pusty rząd, w którym odbywały się warsztaty (oczywiście przy słabym świetle), ciekawe czy im wystawców zabrakło, aby go zapełnić ;P
No to teraz bardziej optymistycznie ;) o stoiskach :D
Moją uwagę zwróciło stoisko z biżuterią witrażową:
pierwszy raz widziałam coś takiego na żywo, do tej pory widziałam tylko zdjęcia na forum craftladies oraz na blogu Bergamotki... świetne to jest :D skusiłam się na jeden wisiorek:
i nie wiem, czy nie skuszę się za jakiś czas na coś jeszcze...
Ciekawe były też stoiska z rzeczami wykonanymi ze słomki:
No i oczywiście klocki... fascynują mnie one od jakiegoś czasu, nawet klocki sobie kupiłam, ale jakoś strasznie mi nie szło wykonanie wałka... w końcu kupiłam go sobie na festiwalu:
na stoisku pani Jadwigi Śliwy z Bobowej:
Chyba najbardziej z klocków zafascynowały mnie małe formy, takie jak te motylki (J. Śliwa):
albo gwiazdki i zwierzątka (z innego ze stoisk):
Zafascynowało mnie też stoisko z suszkami włożonymi między dwie warstwy cienkiego szkła oprawionego w technice witrażowej:
Śliczna była też biżuteria decupage:
Zaś te kolczyki wykonane po prostu ze zwykłych małych koralików po prostu mnie zafascynowały:
Zapraszam na nową odsłonę Stanikomanii!
5 lat temu
1 komentarz:
Jeszcze parę zdjęć, i zacząlbym żałować, że mnie tam nie było ;)
Prześlij komentarz