Dzięki temu, że od soboty jestem chora i wcale przejść mi nie chce :/ skończyłam morski widoczek. Ma tu także swoją zasługę to, że zapomniałam o jednym wzorze, kiedy w sobotę rano po skończeniu pieska, stwierdzeniu u siebie 37,8 C i postanowieniu zostania w łóżku, zastanawiałam się co by w takim razie xxx...
Krzyżyki głównego koła skończyłam wczoraj:
Zaś całość została dokończona dziś:
Obrazek jest oczywiście kwadratowy, ale czego nie robi perspektywa i nieudolny fotograf...
Dobiły mnie trochę backstiche na tym, bo ktoś kto je robił to chyba był pijany... więc były one robione trochę ze wzoru, trochę zaś na własną modłę, bo całkiem ze wzoru się nie dało :/
Obrazek czeka jeszcze tylko pranie, prasowanie i oprawianie... ale najpierw musi nabrać mocy urzędowej ;)
Zapraszam na nową odsłonę Stanikomanii!
5 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz