Co prawda obiecywałam dobre zdjęcia, ale niestety będą byle jakie. Koncepcja mi się zmieniła i jednak tego co zrobiłam do Łodzi nie przywiozłam, więc zamiast skanów były zdjęcia.
Ale zacznijmy od początku. W poprzedni weekend w Warszawie odbyło się spotkanie kołderkowe :) Było, jak zwykle, bardzo fajnie :)
Pierwszy dzień i początek drugiego zajęło mi dokończenie poduszki zaczętej na poprzednim spotkaniu (zaczynałam od pikowani po szwach). Więc pracowałam (i jadłam i piłam i plotkowałam, ale z tego zdjęciami chwalić się nie będę ;P):
aż powstała taka oto poduszka (będzie o niej osobny wpis ze zdjęciami detali):
Potem Vella przeprowadziła kursik haftu matematycznego, w jego ramach powstał taki motylek:
później na spotkaniu zrobiłam jeszcze gwiazdkę:
(Oba obrazki zawierają błędy, które zauważyłam już po podklejeniu i które kiedyś zamierzam poprawić)
No i się zaczęło... w poniedziałek i wtorek powstały (trochę monotematycznie, ale posiadałam tylko takie wzory):
kwiatki:
motylek:
motylek cieniowany (robiony w dwie igły, co drugi ścieg jednym, a co drugi drugim kolorem):
motylek z konturem:
motylek metalizowaną nicią (niedokończony, bo zwykła czarna mi nie pasowała, a nic innego nie miałam pod ręką):
Połknęłam bakcyla na całego. Dzięki Velli i forum Kaiem (wątek o hafcie matematycznym), do którego mnie pokierowała, we wzory jestem już bogata - raczej mam problem co wybrać, ale za to (ponieważ siedzę w Łodzi) to nie mam drukarki (rodzicom padła ostatnio) ani zbytniego wyboru nici :( W wydrukowanie kilku wzorów wrobiłam kolegę, no i wyszywam to co mogę... ale o tym może już innym razem ;)
Zdjęcia ze spotkania nie są mojego autorstwa - wzięłam je z galerii forum kołderek i przycięłam, aby prezentowały tylko mnie (lub poduszkę). Mam nadzieję, że autorki nie mają mi tego za złe.
Zapraszam na nową odsłonę Stanikomanii!
5 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz