Żółw gotowy. Oto jak wygląda:
W sumie jestem z niego zadowolona, choć w trakcie pracy, było wiele momentów, kiedy miałam wątpliwości, czy on mi dobrze wyjdzie.
Za radą Jolci z kołderkowego forum i dzięki jej instrukcją powstały słoneczne promyczki. Najpierw za pomocą linijki i wodo-zmywalnego pisaka narysowałam promyczki na kanwie:
Potem je wyszyłam:
Później jeszcze dołożyłam kaktusom kolce i podpisałam się. I tuż przed praniem (w celu zmycia linii pomocniczych) kwadracik wyglądał tak:
Na końcu został wyprany i wyprasowany i najprawdopodobniej we wtorek w żółwim (jak na żółwia przystało) tempie (list zwykły ekonomiczny) zostanie wysłany do Tesi.
Uff. A miał to być taki prosty wzór... a nakombinowałam się przy nim co nie miara... no ale wreszcie skończyłam :D
Zapraszam na nową odsłonę Stanikomanii!
5 lat temu
2 komentarze:
...bo potem zapomne. Rozważ list polecony, bo ostatnio poczta słabuje.
lcc
lepiej wyślij poleconym bo zdarzało się wielokrotnie, ze gineły przesyłki, a szkoda by bylo takiego słodkiego żółwika :)
pozdrawiam
Renulek
Prześlij komentarz