Kontakt: robotkowa_seremity@WYTNIJ_TOtlen.pl

25 września 2007

Serwety szydełkowe z mojej szafy...

Chciałam pokazać mój szydełkowy dorobek. Jest z nim jednak pewien problem... w większości leży w szafie, gdyż nie mam gdzie go rozłożyć, z związku z tym nie potrafię się zmusić, aby go napiąć (gdyż tego nie znoszę). Napięte są praktycznie tylko te rzeczy, które poszły do ludzi, te zaś w mojej szafie... no cóż...
W związku z tym osoby, które uważają, że serweta do pokazania na robótkowym blogu musi być napięta i ogólnie super niech dalej nie czytają ;P a resztę serdecznie zapraszam :D
Wszystkie serwetki są białe, ale jakoś w Łodzi nie mogę złapać światła, więc pod względem kolorystycznym te zdjęcia nie są zbyt dobre :/

Na początek największa serweta:
w całości:

kawałek rozłożony (zamiast napięcia ;P)

i w szczegółach

czas wykonania to chyba 2002 (kończyłam na pierwszym semestrze studiów)

A teraz seria mniejszych(wszystkie zrobione w okresie 2002(1?)-2007):
-> nie wiem kiedy zrobiona :/

-> jak wyżej :(

-> tej serwety wcale nie pamiętam, ale skoro była tam, to znaczy, że moja ;P

-> znowu nie wiem kiedy zrobiona...

-> i znów

-> skończona w tym roku, zaczęta nie wiem kiedy

-> zrobiona w kwietniu 2007 (ale chyba jej nie pokazywałam)


Ciąg dalszy nastąpi... tym razem w lepszym stanie, bo będą to serwetki podarowane mojej cioci (które ona sama sobie napinała ;P)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

LoL mówiłaś coś kiedyś o serwetkach, ale nie spodziewałam się aż tylu :D
mimo ogólnego wymiętolenia i tak są super