W ten weekend zblokowałam Gaila. To było moje drugie w życiu blokowanie i nie bardzo mi wyszło... Za mało szpilek chyba wpięłam w zakończenie, a długi brzeg niepotrzebnie nadziewałam na patyczki do szaszłyków. Na szczęści Dagny zdjęła mi kamień z serca i napisała, że to da się jeszcze raz zblokować :) więc pewnie kilka razy go założę, a potem wypiorę i spróbuje ponownie...
No ale przejdźmy do zdjęć:
-> naszpilkowany:
-> całość:
-> z lotu ptaka (czyli stojąc na łóżku)
Chusta jest dość mała - w końcu ma służyć jako ocieplacz szyjny, więc wielka być nie musi (i tak jest chyba o trzy powtórzenia wzoru, większa niż oryginał, ale że użyłam cienizny to efekt mały). Zużyłam 48 g zielonego DLG. Niestety ten mój motek był chyba jakiś wybrakowany, bo zostało mi tylko 44 g, ale chociaż w dwóch kłębkach po 22, więc może na jakiś szaliczek robiony od środka się nada...
Powoli zaczynam się przygotowywać do spowiedzi zaproponowanej przez Truscaveczkę ale tyle mam zaczętych rzeczy, że muszę jeszcze trochę pomyśleć ;)
Zapraszam na nową odsłonę Stanikomanii!
5 lat temu
3 komentarze:
No i znowu się lenisz? To po co ja Cię do czytnika dodawałam?
A co do czytnika, to może wiesz dlaczego niektóre blogi nie chcą się dodawać? Pozdrawiam!
Ja się wcale nie lenie. Ja namiętnie dziergam. Tylko jakoś się nie bloguję ;)
A do czytnika dodawałaś po to, aby nie zaglądać tu jak nic nie pisze, być za to poinformowana jak coś napisze :)
A co do niedodawania:
1. czytnik ma chwilowy problem (spróbuj ponownie za jakiś czas)
2. blog nie ma kanału RSS (nic się nie da zrobić)
3. blog ma kanał RSS, ale czytnik nie umie go wyciągnąć z adresu - link do kanału należy dodać ręcznie (tak jakbyś dodawała adres)
Dobrze, że dziergasz, szkoda że się nie chwalisz! Następne chusty :-)???
Aha! Dzięki! To pewnie będzie punkt 2! Dobrze mieć mądrą koleżankę!
Prześlij komentarz