Kontakt: robotkowa_seremity@WYTNIJ_TOtlen.pl

29 lutego 2012

Jeszcze kilka serwetek

W lutym 2008 znalazłam jeszcze 3 zrobione przeze mnie serwetki (wszystkie zostały podarowane mamie i... leżą u niej w szafie). Napisałam nawet na ten temat wpis... i go nie opublikowałam... (proszę nie pytać dlaczego, bo nie mam pojęcia). Tak więc publikacja następuje teraz:
Spora filetowa (skończona w IV klasie liceum):

I jeszcze dwie małe nie wiem kiedy zrobione:


Co do tej ostatniej, to nie wiedziałam nawet, że aż 3 sztuki wg. tego wzoru zrobiłam... czego to się człowiek nie dowie o własnych robótkach ;)

25 lutego 2012

Zjava, czyli tam i z powrotem

W poprzedni weekend byłam w stolicy na festiwalu fantastyki Zjava. Nauczona doświadczeniem z Polconu wzięłam ze sobą robótkę. Akurat tak się złożyło, że zaplanowałam zrobienie chusty z jasno zielonej włóczki. Jasna nitka to coś, co okazało się posunięciem genialnym na konwent, ponieważ pozwoliło mi robić także w czasie nocnych sesji RPG z "atmosferą", w czasie których światło nie było najlepsze.
Chustę zaczęłam w pociągu w drodze do Warszawy, kontynuowałam na Zjavie i jeszcze trochę zrobiłam w pociągu w drodze powrotnej. W ten sposób w dwa dni powstało tyle (około 50 cm wysokości):


Wbrew pozorom ta chusta nie jest krzywa (specjalnie liczyłam oczka, rzeczywiście pomyliłam się... boki się różnią... o jedno oczko na sto), ale za to bardzo krzywo upięta :>
Niestety w trakcie nocy zepsuły mi się druty (KnitPro z nieodłączaną żyłką), co spowodowało spadnięcie kilkudziesięciu oczek. Oczka nałożyłam, zaś druty udało się złożyć, więc mogłam kontynuować robienie, uważając tylko, aby ponownie nie wypadły. Po powrocie do domu chciałam skleić je kropelką, ale albo się nie da, albo ja nie umiem. W każdym razie sklejaniem popsułam je do końca, bo teraz już żyłka nie wchodzi w drut. Trudno. Będę używać tych z odłączaną żyłką (to akurat 3 mm były).

12 lutego 2012

Nietypowe zastosowanie dziurki w łączonych drutach KnitPro

Przy okazji wciągania nitki pomocniczej w szal z poprzedniego wpisu, wypróbowałam pomysł, który chodził mi od jakiegoś czasu po głowie. Nie jest on jakiś strasznie odkrywczy, ale jeżeli ktoś sam o tym nie pomyśłam, to może mu się przyda.


Aby przeciągnąć nitkę pomocniczą przez rząd robótki, którą robimy na drutach KnitPro z odłączaną żyłkę, nie potrzebujemy igły ani wysilania oczu. Wystarczy tylko, że zdecydujemy się na tę operację rząd wcześniej niż ma zostać wciągnięta nitka. Zamiast nawlekać nitkę na igłę, przewlekamy ją przez dziurkę w końcówce żyłki (tej służącej do mocniejszego dokręcania drutów) i zabezpieczamy przed wypadnięciem (ja ją po prostu związałam). Przewlec należy z tej strony żyłki, z której jest drut, którym będziemy przerabiać najbliższy rząd. Teraz normalnie przerabiamy rząd, nitka zaś sama się przewleka, tak że po zakończeniu rzędu wszystkie oczka znajdują się zarówno na żyłce jak i nitce :)
Oczywiście metoda ta ma pewne ograniczenia, gdyż przez dziurkę przy żyłce nie przewleczemy nic grubszego niż gruby kordonek, ale myślę, że do większości zastosować taki kordonek wystarczy :)

Prosty ażurowy szal

Trzy miesiące temu odkryłam, że całkiem fajnym zajęciem na sesji RPG jest robienie na drutach. Najpierw robiłam szalik z Magica (o którym będzie następnym razem, bo muszę jeszcze dorobić zdjęcia). Po zakończeniu go stwierdziłam, że teraz może przydałby się jakiś ażur.
Ponieważ w sesji trzeba uczestniczyć, a nie tylko jej słuchać, to ażur musiał być prosty. Początkowo myślałam nad narzut, dwa razem, a potem naszło mnie na kształt klina. Połączyłam więc oba pomysły i zaczęłam szal. Ponieważ sama nie wiem jaki chce mieć długi i chciałam móc go mierzyć w trakcie, to po zrobieniu sporego fragmentu przełożyłam oczka na nitkę pomocniczą i wybrałam oczka z początku szala. Po tej operacji szal prezentował się tak:


W tej chwili jestem kilka rzędów dalej, więc na jego środku zaczęły powstawać współśrodkowe romby. Jak powstaną już wszystkie, to postaram się zrobić następny wpis na jego temat :)

Reaktywacja?

Spojrzałam na moje archiwum i złapałam się za głowę! W zeszłym roku miałam tylko 6 wpisów, z czego tylko 3 były tak naprawdę robótkowe! Z jednej strony rzeczywiście nie robiłam zbyt dużo, ale nie było aż tak źle, jak wygląda ze stanu tego bloga.
Czas tu chyba trochę odkurzyć i pokazać zaległości. Może zmobilizuje mnie to także do większej twórczości? W każdym razie warto spróbować :) Trzymajcie kciuki, aby się udało :)