Dziś o 11 miałam obronę. Zdałam. Nawet bardzo dobrze zdałam. Co prawda piątki na dyplomie niestety nie uświadczę, bo obrona to tylko 1/4 oceny na dyplom, no ale dyplomowa 4 też nie jest zła ;)
Najważniejsze, że to już za mną i mogę powoli wracać do żywych... Powoli, bo mam mnóstwo spraw, które do tej pory czekały aż będę po obronie... Teraz już jestem, więc czas się nimi zająć... no ale robótkami też się trzeba zająć, więc pewnie będę to przeplatać ;)
Zapraszam na nową odsłonę Stanikomanii!
5 lat temu
5 komentarzy:
Ogromne gratulacje! Wielka kobyła spadła Ci z serca i z głowy, a jaka piramidalna satysfakcja! Jeszcze raz gratuluję!
Dzięki :D
Gratulacje, przeszłaś kolejny życiowy etap :-)
Gratulacje i... zazdroszczę okropnie!! U mnie za to pojawił się konkretny termin.. 18 września.. brr...
Gratulacje!!!
a pracki sobie oglądam i podziwiam i zaraz bloga do zakładek u mnie dodam ;)
Prześlij komentarz