Jakoś strasznie trudno wyjść mi z blogowego zastoju. To nawet nie jest tak, że nic nie powstaje, ale jakoś z pisanie u mnie krucho :(
W ramach odczarowywania rzeczywistości przedstawiam serwetkę podróżną:
Co prawda zarzekałam się, że nigdy więcej serwetek bez konkretnego przeznaczenia, ale ta jest inna ;) Co prawda przeznaczenia nie ma, ale za to jest podróżna :)
Podróż pociągiem z Łodzi do Warszawy (lub odwrotnie), którą odbywam raz na jakiś czas jest raczej nudna dlatego biorę ze sobą robótkę. Próbowałam wozić większe rzeczy, ale okazało się to mało wygodne. Dlatego zabieram właśnie ją. Poza pociągiem jej nie robię, więc przybywa bardzo powoli, może za kilka lat skończę ;) No ale w końcu nie chodzi o to, aby skończyć, tylko, aby mieć co robić w podróży :)
Zapraszam na nową odsłonę Stanikomanii!
5 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz