Z tą kamizelką miałam jakoś pod górkę. Najpierw miałam problem z dobraniem wzoru do włóczki. Początkowo wymyśliłam sobie wzór, którym w końcu zrobiłam morską kamizelkę:
Potem spróbowałam czegoś innego:
ale to też nie było to. Na szczęście za trzecim razem udało się strzelić w dziesiątkę:
Kamizelkę zaczęłam w niedzięlę 14-go lutego, zaś skończyłam szydełkować we wtorek 16-go lutego i do piątku nie miałam czasu lub siły, aby ją zszyć i pochować nitki. Potem zaś nie miałam totalnie nastroju na sesję zdjęciową, dlatego też kamizelkę prezentuję dopiero teraz:
Kamizelka bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że się będzie dobrze nosić :) Wzór ponownie pochodzi z "1000 splotów na drutach i szydełkiem", okolice podkrojów to pomysł własny, czyli skrócenie wzoru o dwa rzędy. Włóczka jest PRL-owska: anilana z połyskliwą nitką. Uważam, że całość wyszła mi całkiem ładnie i zastanawiam się nad powtórzeniem jej w innym kolorze, ale to na pewno nie w najbliższym czasie.
Zapraszam na nową odsłonę Stanikomanii!
5 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz