Za sprawą odwiedzin Ysabell, która przyszła do mnie po swoją włóczkę i wyciągnęła robótkę, wreszcie skończyłam Laminarię. Oczywiście skończyłam to dość szumne określenie, bo do napięcia jej jeszcze daleko, ale choć robienie na drutach jest zakończone.
W formie nie napiętej przedstawia się tak:
Zapraszam na nową odsłonę Stanikomanii!
6 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz