Kontakt: robotkowa_seremity@WYTNIJ_TOtlen.pl

07 kwietnia 2008

Elfka

W sobotę wieczór skończyłam elfkę (choć, aby ją skończyć poszłam godzinę później spać). Pierwszy raz tak szybko zrobiłam jakiś haft... no ale nie ma co się cieszyć... to wszystko przez to że nadal jestem chora :/
Bez backstich'y wyglądała tak:

Po zrobieniu ich części tak:

Na końcu zaś tak:

Chyba trochę pokrętne zdjęcia mi wyszły... ale nie chce mi się obracać ;P
Po zakończeniu kwadratu miałam totalnie dość backstichy... trzy razy je prułam :/ :/ :/ najpierw zaczęłam je robić czarną nitką (zrobiłam zieloną część kapelusza) i wyglądało fatalnie, więc sprułam i zrobiłam grafitem. Zaraz potem się pomyliłam i to tak, że musiałam spruć :/ Na końcu zaś konturowania postaci okazało się, że grafit jest za jasny na pantofle... poprawiłam czarnym... czarny na graficie za ciemny :/ no to prucie całych nóg... czarny na pantofle, grafit na nogi.
Skrzydła szły już z górki... choć i tak się pomyliłam, ale uważam, że nie widać i zostało jak jest :P
Zielony to Ariadna 570, żółty Ariadna 408, pomarańczowy Pupets 7314, ciemny niebieski + niebieskie backstich'e DMC 1089, jasno niebieski i twarzowy - chińska, oczy i włosy z klucza (DMC 300 i 400), grafitowe backstich'e DMC 3799.
Z okazji choroby i tego, że chciałam sobie kupić 11' zaszalałam w Wojtku... gdyby nie ta choroba i 11'-stka to pewnie poszłabym do Doroty, ale to przesądziło sprawę... Kupiłam 42 muliny (głownie DMC, odrobina Anchora) i w sumie ponad 1,5 m kanwy... już się nie mogę doczekać kiedy to wszystko przyjdzie, choć dopiero co wpłaciłam pieniądze ;)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Hafcik, jest rewelacyjny, szkoda tylko, że tyle namęczyłaś się z doborem muliny i miłać prucie, ale grunt, że efekt jest śliczny :)