Jasmina jest już prawie skończona. Brakuje jej tylko podpisu, prania i prasowania.
Jestem zadowolona z efektu i myślę, że dobrze zrobiłam podmieniając kolor jej ciała (użyłam Anchor 347, bo w kluczu był twarzowy, ale dla białego, a ona w końcu jest Arabką). Strasznie mi się nie chciało robić tych backstichy, ale ostatnio zapisałam się na nią na kołderkach, więc nie miałam wyboru...
Jasmina trafi na kołderkę nr 622 dla Karolinki, termin to 26 wrzesień, więc muszę dość szybko wziąść się za pranie ;)
Razem z Jasminą do Eny poleci piesek na Księżycu:
trafi on na kołderkę nr 631 dla Lidzi (termin to 3 października).
A teraz biorę się za niebieski sweter :)
Zapraszam na nową odsłonę Stanikomanii!
5 lat temu
2 komentarze:
Jaśminowa bardzo mi sie podoba, a psiaczek na księżycu to taki słodziaczek.Miło bedzie przykryć się taką kołderką :-))
Regularnie odwiedzałam tego bloga. Teraz kiedy zalożyłam swojego (http://bye-bye-monotony.blog.onet.pl) moge komentować pelnoprawnie :)
Jasmina jak zywa :)
Prześlij komentarz