Można powiedzieć, że bardzo powoli wracam na łono robótek.
Nadal mam problemy ze zdjęciami na ludziu, dlatego nie pokażę pomarańczowego swetra, który ostatnio skończyłam po... 3,5 roku od zaczęcia...
Za to pokażę zieloną chustę w fazie upinania (w końcu skadrowałam te zdjęcia):
Chusta jest zmałpowana po Gackowej. Choć nie obyło się bez modyfikacji... Jak widać u mnie na wysokość jest sześć liści, zaś w oryginale siedem. A wszystko przez to, że w wersji siedmioliściastej, ta chusta była po prostu za duża i postanowiłam pruć jak miałam tyle:
Prułam do miejsca oznaczonego drutem (bo końcówkę tej chusty robi się inaczej, a ja w początkowej wersji myślałam, że będę dorabiać wręcz a nie pruć) i wogóle jakoś strasznie mi to szło... W każdym razie chustę skończyłam pod koniec sierpnia... Może za kolejne 2 miesiące będą jakieś zdjęcia na ludziu...
Robiłam ją z Angory Ram w kolorze zielonym (kolor najbliższy na zdjęciu z pruciem), wyszło około 1 motka.
I jeszcze informacja dla osób kibicujących mi w sprawie koni. Wczoraj udało mi się odmrozić wreszcie ten projekt i postawić parę krzyżyków, tak więc nadal mam szansę skończyć je w tym roku ;) Zdjęcia będą, jak zacznie być widać różnicę ;)
Zapraszam na nową odsłonę Stanikomanii!
5 lat temu
6 komentarzy:
jest cudna
Dzięki XD
Chusta bardzo mi się podoba. Robię teraz chustę z Maknetą, mam nadzieję,że też będzie śliczna;-)
Podoba mi sie - super wykonanie. Kolor bardzo pasuje do tego wzoru.
Dzięki dziewczyny :)
Moim zdaniem zielony najbardziej pasuje do liści :)
O kurcze, piękna ta chusta! Kolor rewelacja!
Prześlij komentarz