Kontakt: robotkowa_seremity@WYTNIJ_TOtlen.pl

30 kwietnia 2007

Końskie postępy cz. 3 - narazie ostatnia

Oto stan na wczoraj wieczór:

Ciąg dalszy w wakacje.
Metoda, którą mi radzono nie sprawdza się :( Tamborek niszczy haft :( , jeżeli krzyżyki są nim przygniatane :( Tamborek był na kawałek konia założony tylko na kilka godzin, a już widać, że haft się trochę zniszczył :( więc doszłam do wniosku, że to bezsensu i muszę kupić sobie krosno.
Wcześniej nie myślałam o krośnie, bo nie wiedziałam, czy mi się krzyżyki spodobają, ale ponieważ mnie bardzo wciągnęły to sobie jednak kupię ;) Ale ponieważ to wydatek duży to poczekam do wakacji i dokładnie się zastanowię jakie krosno sobie kupić. Choć najprawdopodobniej kupię małe krosno z kaan, ciekawe czy uda mi się je na żywo obejrzeć przez zakupem... mama nadzieję, że tak ;)
Wychodzi mi, że tamborek nadaje się tylko wtedy, kiedy cały haft się mieści w środku, zaś mój konik w tym sensie nie jest kompatybilny z posiadanym przeze mnie tamborkiem :(
Jednak grunt to się nie przejmować... konik do wakacji poczeka... a ja już sobie znalazłam wzorek kompatybilny z tamborkiem, który będę haftować przez ten czas ;) tylko jeszcze kanwę i mulinę trzeba kupić ;)
Krzyżykowe uzależnienie kwitnie ;)

Brak komentarzy: