Kontakt: robotkowa_seremity@WYTNIJ_TOtlen.pl

29 lipca 2009

Do czterech razy sztuka

Na początku czerwca skończyłam bordowy sweter i wreszcie mogę go wam zaprezentować :)
Udało mi się namówić przyjaciela na zrobienia mi sesji zdjęciowej, więc mam nawet kilka zdjęć :)





W między czasie zdążyłam go trochę poużywać i okazało się, że zakończenie ściągacza jest za mało elastyczne, więc muszę je poprawić... no, ale mi się nie chce...

Generalnie jest to dość zabawne, że jako pierwszy drutowy sweter zakończyłam ten zaczęty jako czwarty. Nie dość na tym, sweter ten jest zdecydowanie trudniejszy od trzech poprzednich, powstał zaś w zaledwie kilka miesięcy. Z drugiej strony wyjaśnienie jest dość proste : już w trakcie zaczął mi się bardzo podobać :)

Po zakończeniu kadłuba i zszyciu ramion (sweter jest robiony na okrągło, więc tylko to miałam do zszycia na tamtą chwilę) długo nie mogłam się zdecydować na rękawy. Ubzdurałam sobie, że koniecznie zrobię je od góry, więc ten sam wzór co kadłub odpadał... wymyśliłam gładki prawy, ale nie pasował do reszty. Następnie dodałam pionowe pasy dziurek, ale nadal było to za gęste w stosunku do reszty... W końcu machnęłam ręką na robienie o góry i jednak zrobiłam tym wzorem co kadłub... szkoda że nie zdecydowałam się na to od razu... oszczędziłoby mi to dwu dni robienia i prucia... no ale nikt nie twierdzi, że należę do super zdecydowanych osób :)

Z tego sweterka jest bardzo zadowolona, z moim dotychczas zakończonych prac ubraniowych najbardziej. Lekki niedosyt pozostaje z powodu tego, że będę musiała poprawić ten dół, no ale w końcu to mój pierwszy zakończony drutowy sweter, więc nie ma co się czepiać... nawet więcej... jestem z siebie dumna XD

1 komentarz:

Bag Lady pisze...

Fantazja!!! Gratuluję serdecznie!
vivi